niedziela, 31 października 2010

PIERWSZE TELEFONY

"Mamy połamane maszty i bukszpryt, wracamy do polski. Jutro rano będziemy w Polsce. Wszyscy żyją i nic się nie stało".
"Miałem już telefon od Janka, łapią zasięg ale jeszcze się rozmowa rwie. Widok żaglowca masakryczny wszyscy w dobrej formie."
"Łapią zasięg od innego żaglowca (dobry czy zły zasięg w zależności od przechyłu) w tej chwili zbiórka załogi"
"Nasze dziecko też już się dodzwoniło. Od wypadku nie wychodzą na pokład. Generalnie w dobrej formie, choć przyznaje, że strach był.
Teraz gdy największy strach minął to martwi się, że to najprawdopodobniej koniec rejsu.
I to tyle bo zerwało zasięg..."

A nasz Kasia nie dzwoniła :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz