niedziela, 30 października 2011

Wyspy Zielonego Przylądka

Udało sie znów poklikać z Kasią

na zadaną ankietę Kasi:
jest: fajnie/super/suuuper

Odp. Jest suuuuuuuuuuuuuuper

Pani od polskiego pisze:
Niedługo próbny egzamin gimnazjalny – jedna z mam zdobyła dla nas oficjalne testy z kluczem więc będziemy pisali to samo co młodzież w całej Polsce.
 Jeśli chodzi o konkurs z matematyki; dzięki determinacji rodziców Kasi udało się, jeszcze na lądzie, dogadać, że dziewczyna może przystąpić do wojewódzkiego konkursu matematycznego na etapie szkolnym jeśli odpowiedniego dnia będziemy mogli odebrać i odesłać zrobione przez nią zadania. Udało się też wciągnąć w to Jadzię ponieważ są w tym samym województwie. Szczęśliwie przybyliśmy na kotwicowisko tego dnia, w którym trzeba było odebrać zadania ale nie dostaliśmy zgody na zejście i nie dostaliśmy wiz. Mimo to, w nocy, Tajfun i Wiktor zabrali statkowy skaner i pontonem zawieźli dziewczyny na ląd. Na szczęście szybko trafili do kawiarenki intenetowej. Zaprzyjaźnili się z właścicielem, który pozwolił im ściągnąć i wydrukować zadania. Dziewczyny rozwiązały je na miejscu, zeskanowano ich arkusze i wysłano do szkół. Czyli można! Można przystąpić do konkursu matematycznego, będąc na Wyspach Zielonego Przylądka.
 Wczoraj z Mateuszem, Olą i Wiktorem zrobiliśmy mały zwiad i dziś wysłaliśmy młodzież na wycieczkę do Citadela Velha - urokliwego miasteczka, które jest najstarszym miastem archipelagu, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
 Z życia załogi mogę jeszcze napisać, że zrobiliśmy dzień sportowy w ramach przygotowań przed olimpiadą. Był rzut oszczepem, przeciąganie liny, podciąganie.
 Na zajęciach z języka polskiego zaczęłam dwudziestolecie międzywojenne i wraz z młodzieżą, przemianowaliśmy klasę na kawiarnię Pod Pikadorem i planujemy wieczorek poetycki wraz z pokazem obrazów wielkich abstrakcjonistów. Maciej kończy już program z meteorologii - w następnym tygodniu wielka klasówka z rozpoznawania chmur. Na francuski Ola zadała napisanie historii miłosnej. Biedny Filip snuje się więc po pokładzie i pyta co to miłość ;)
 Kapitan Ziemowit prowadzi nam też lekcję z astronawigacji - to bardzo integrujące dla kadry. Wreszcie ktoś robi coś specjalnie dla nas!
 pozdrawiam,
Aga

Rodzic do Agi:
Wypływają rzeczywiście dziś o godz 19-tej naszego czasu.W tej chwili po zmianie czasu jest między nami 2 godz.róznicy.
Jeszcze tylko zapytam bo widzę zalogowaną Agę Leśny..
.Pani Ago płyniecie do Fortalezy? Czas bez wieści to ok 2 tyg.jakoś tak mniej więcej prawda?

Od Kasi usłyszelismy, że Kapitan jest przeciwny płynięciu na równik ze względu na strefę ciszy.
Wygląda na to, że właśnie wypłynęli a my nie wiemy na jak długo, dokąd? AIS niestety nie będzie miał zasięgu na oceanie, dopiero u wybrzeży Ameryki Płd i na Antylach powinniśmy ich złapać. Ech to strasznie długo :(
Ale to ich rejs i ich radości oni bawią się dobrze, zaczynają nowe życie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz