9.10.2011 Niedziela
Dopiero po dwóch dniach mogę o tym pisać.
Kasia biegnąć do oceanu na plaży, zrobiła sobie ałka.
Noga ugrzęzła w piachu, fala obróciła Kasię, noga została. Efekt: zerwana torebka stawowe naciągniete wiązadla poboczne. :(
Przez telefon usłyszeliśmy, że rok temu ocean porwał buty a w tym roku kolano. Relacja niby to z usmiechem ale chyba jednak ze strachem co teraz.
Dziś po rozmowie z Lekarzem "Bryndalem" wydaje sie, że jest szansa że rejs bedzie kontynuować. Znalazła sie orteza, kula. Bryndal to lekarz sportowy i jednocześnie rehabilitant, wychodzi na to, że trafiła najlepiej jak mogła. Ocenia, że za 3 tygodnie bedzie ok. Nie nadaje sie do leczenia szpitalnego
Na Kanary leci razem z Kpt. Barańskim dodatkowa orteza uzyczona przez Zajączkowskich
Wygląda na to, że uszkodzone kolana to specjalność Kaś z Krotoszyna, gdyby była trzecia, wiadomo na co by "zachorowała"
Kasia udaje że wszystko ok, i daje radę. Pewnie ja boli, ciężko jej sie poruszać. Oj Kaśka, Kaśka!
Z atrakcji Madery nici/
Ja sie boję co bedzie dalej. Czy da radę. Jak Bryndal mówił statek nie jest najlepszym miejscem na rehabilitację.
poza tym dzieciaki szczęśliwe cieszą sie miejscem w którymy przebywają
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz