Jak tam Kasiu? Suuuuuuuuuuper :)
Powrót do miejsca, gdzie wszystko niby sie skończyło a jednak trwa nadal. Miało się udać , musiało się udać, no i się udało :)
Załoganci odwiedzili Panią od naleśników ! Miłe spotkanie , miła rozmowa wymiana wrażeń, Pani śledzi ich losy, kibicuje, pokazała informacje o Chopinie i załodze w lokalnej prasie. Interes naleśnikowy sie rozkręcił, ku zadowoleniu dzieci i nie tylko. Kibicujemy Pani i jej naleśnikom !!! Fenkju
Wizyta w muzeum morskim (oj, oj żeglarze z Polski tak sie nie robi w domu sobie porozmawiamy, monety Wam sie pomyliły?), spotkanie z załogą kanadyjskiej szkoły pod żaglami, spacery po Falmouth, wywiady dla mediów angielskich, to wtorek w Kornwalii, a generalnie wreszcie na lądzie.
Nauka pełna parę, Kasia szczególnie zadowolona z matmy, przerabia program podstawowy + zajecia dodatkowe, bardzo liczy na konkurs kuratoryjny, oby sie udało i terminy sie zgrały.
onet.pl napisał:
Żaglowiec Fryderyk Chopin z 30 uczniami Szkoły pod Żaglami przebywa w kornwalijskim porcie Falmouth, dokąd zawinął w drodze na Martynikę. Przycumował obok norweskiego statku Soerlandet, którym płynie kanadyjska Szkoła pod Żaglami.
Jest to pierwsze i zupełnie przypadkowe spotkanie obu szkół od 2002 r. Kanadyjczycy zawinęli do Falmouth w drodze do Francji.
- Szkoły mają podobny rodowód. Kanadyjska wzorowana jest na polskiej. Do zeszłego roku Kanadyjczycy korzystali z żaglowca Concordia (zatonął u wybrzeży Brazylii w lutym 2010 r.), bliźniaczego statku polskiej Pogorii - mówi Piotr Dobroniak z londyńskiego tygodnika "Cooltura".
- Niezamierzone spotkanie obu szkół jest ewenementem. Od razu nawiązano kurtuazyjne kontakty. Planowane są wizyty załóg i zawody szóstek wioślarskich z udziałem kadry i uczniów. Oba statki planują wyruszyć w morze w tym samym czasie, w czwartek rano, i jakiś czas będą płynąć obok siebie - dodał.
W środę wieczorem załoga Chopina zorganizuje przyjęcie na pokładzie dla ok. 40 osób, które w ubiegłym roku pomogły w remoncie statku. Kapitanem jest 73-letni Krzysztof Baranowski, pierwszy Polak, który dwukrotnie samotnie opłynął świat, propagator Szkoły pod Żaglami.
- Generalnie mamy tę samą załogę, co w ubiegłym roku, gdy rejs został przerwany po utracie masztów przy sztormowej pogodzie. Sześć osób ubyło ze względów losowych i rodzinnych - powiedział Mateusz Potemski z załogi statku.
- Żaglowiec spisuje się znakomicie. Ma nowy takielunek. Pływa się nim bardzo dobrze. W drodze do Falmouth mieliśmy sztorm, siła wiatru osiągała 8-9 stopni w skali Beauforta, ale Chopin bardzo dzielnie żeglował - dodał.
Żaglowiec Fryderyk Chopin 29 października zeszłego roku stracił oba maszty w czasie sztormowej pogody na Atlantyku i z 47 osobami na pokładzie dryfował w odległości ok. 160 km od wysp Scilly. Do Falmouth odholował go kuter rybacki. Uczniowie powrócili do Polski autokarem, a remont statku powierzono miejscowej stoczni A&P.
W czerwcu 2011 r. armator - Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji w Warszawie - sprzedał żaglowiec firmie 3Oceans, która zgodziła się, by ubiegłoroczna Szkoła pod Żaglami dokończyła rejs. Statek udostępniono bez opłat czarterowych. Nadal nie jest rozstrzygnięta sprawa roszczeń kutra wobec właściciela statku z tytułu kosztów odholowania. Sprawą zajmuje się sąd morski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz