niedziela, 25 września 2011

Telefon zadzwonił :)

godz. 14:40

Wszystko fajnie, płyną na żaglach (szybko) ok 8 kn. Widzą Anglię, to ponoć miłe uczucie po tylu dniach żeglugi.
Kasi w nocy śni sie ląd, tęsknią za nim. Swoje odchorowała. Żygu było na północnym. Mieli sztorm, sterowała przy 9 B.
Lekcje intensywniejsze, jedzenie dobre, Pani cook pochwalona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz