czwartek, 29 września 2011

lokalna prasa o Fryderyku i nie tylko :)

Return to Falmouth for tall ship damaged in freak storm
Wednesday, September 28, 2011
Follow

A tall ship which was crippled by a "freak" Atlantic storm and then stranded in the Westcountry awaiting repairs has returned to the region "fighting fit" for the first time since the incident.
The Fryderyk Chopin lost both masts 100 miles out to sea with a crew of 47 young cadet sailors en-route to the Caribbean last November.
The Polish vessel limped into Falmouth where a skeleton crew were trapped for months while officials sorted out a tangle of red tape over repairs, eventually leaving with a brand new rig, installed by A&P Falmouth.
Now all she needs is a star to steer her by after revisiting her temporary home yesterday as she again makes her way to the Caribbean, the journey she was supposed to be making when her rig broke.
First mate Mathew Potemdski said it was a proud moment for the crew to enter the harbour "with all the square sails set".
He said: "It is great to be back because we have got a lot of friends here who made us feel very welcome and organised everything," he added.
"We set sail again for Spain then the Canaries on Thursday and the most important part of the voyage will be when we pass the place where we lost the masts last year."
The visit is part of an ongoing programme of visits to Falmouth harbour by tall ships from around the world.
Also in the harbour for the first time since 1966 is the 57m Norwegian tall ship Sørlandet, the oldest operating full-rigged ship in the world.
John Hick, founder and chairman of Falmouth Tall Ships Association, said: "We are absolutely delighted to be welcoming these two vessels back to the port – it will be great to see the Chopin back, fighting fit with her new rig."

z dziennika Kapitana

29.09 Długo przed świtem, otuleni gęstą mgłą wysunęliśmy się z portu Falmouth. Przy przylądku Lizard potężne spiętrzenie fal, choć wiatru tak niewiele, że nie ma po co stawiać żagli. Za to prąd niesie nas z dużą prędkością i tenże prąd odpowiada za niezwykłą strukturę fali.

W Falmouth pozostawiliśmy dobrych znajomych stoczniowców i żeglarzy z SORLANDETA. Wieczorem młodziez żegnała ich dyskoteką, a dorośli lampką wina. Miejscowa gazeta WESTERN MORNING NEWS wydrukowała artykuł pt."Triumfalny powrót do Falmouth...".

I o to nam chodziło.

z życia rodzica załoganta STS F. Chopin

R: Zbychu czy Wy macie radar?....Takie sobuie pytanko...właśnie w odległości ok jednej mili od siebie macie tankowiec na godz pierwszej,nie wiem czy to w tej mgle widać.Oni co prawda stoją niby na kotwicy ale się powolutku na niej przemieszczają ...ich kurs to 283 st..

R: Uff...przeszliście,właśnie weszła aktualizacja...idę do roboty bo tu się spocić można,mogłaby się ta mgła skończyć

ZB z pokładu Chopina: Mamy dwa radary oprócz tego stataki widzimy na AIS-ie,

Strategia :)


Prognozy na Biskaje dobre :), wiatr S ok. 8-15 kn, czyli moga płynąć pólwiatrem lewego halsu, spokojnie w kierunku W.
29.09.2011 godz. 6:37
sms: No to za kwadrans oddajemy cumy. Wyjdziemy z przypływem :)

No to, pomyślnych wiatrów, dzieciaki :)

środa, 28 września 2011

Imprezka

28.09.2011

Ale numer, międzynarodowa impreza na pokładzie Chopina :)
28 wrzesień 2011
6.30 rano słoneczny poranek w porcie, zaraz po pobudce gimnastyka poranna na kei razem z Kanadyjczykami.
Po rozgrzewce zawody w przeciąganiu liny, polsko kanadyjskie. Chłopcy na cztery próby przegrywaja cztery razy, dziewczynki dwa razy przegrywają i dwa razy wygrywają ratując w ten sposób honor załogi. Młodzież kanadyjska jest 2-4 lat starsza od naszej.
Z relacji Kasi: wygrali wszystko a w każdym razie te konkurencje, w których sama brała udział , jak pociągneła, to przeleciały dziołchy z zagranicy, przez dwie linie.
 Zuch dziewczyna prawdziwa wiejsko baba ;))

sms: kąpaliśmy się w oceanie pod Falmouth, zimna woda ale pogoda wybitnie letnia...czuć Karaiby!
 Nie dziwi mnie to, w końcu to ta sama kałuża tylko po drugiej stronie.

Wypływają jutro ok 6:00, czyli u nas będzie 5 rano (znów nie pośpię).
Czują respekt przed Biskajami, o przyszłych docelowych portach, mówią "prawdopodobnie" płyniemy bezpośrednio na Wyspy Kanaryjskie, z pominięciem Vigo, Lizbony, Gibraltaru.
Przed nimi prawdziwa próba, niech wiatry Wam sprzyjają. Wszystko w żaglach Fryderyka !

zwykły dzień w Falmouth

27.09.2011
Jak tam Kasiu? Suuuuuuuuuuper :)
Powrót do miejsca, gdzie wszystko niby sie skończyło a jednak trwa nadal. Miało się udać , musiało się udać, no i się udało :)
Załoganci odwiedzili Panią od naleśników ! Miłe spotkanie , miła rozmowa wymiana wrażeń, Pani śledzi ich losy, kibicuje, pokazała informacje o Chopinie i załodze w lokalnej prasie. Interes naleśnikowy sie rozkręcił, ku zadowoleniu dzieci i nie tylko. Kibicujemy Pani i jej naleśnikom !!! Fenkju
Wizyta w muzeum morskim (oj, oj żeglarze z Polski tak sie nie robi w domu sobie porozmawiamy, monety Wam sie pomyliły?), spotkanie z załogą kanadyjskiej szkoły pod żaglami, spacery po Falmouth, wywiady dla mediów angielskich, to wtorek w Kornwalii, a generalnie wreszcie na lądzie.
Nauka pełna parę, Kasia szczególnie zadowolona z matmy, przerabia program podstawowy + zajecia dodatkowe, bardzo liczy na konkurs kuratoryjny, oby sie udało i terminy sie zgrały.
onet.pl napisał:
Żaglowiec Fryderyk Chopin z 30 uczniami Szkoły pod Żaglami przebywa w kornwalijskim porcie Falmouth, dokąd zawinął w drodze na Martynikę. Przycumował obok norweskiego statku Soerlandet, którym płynie kanadyjska Szkoła pod Żaglami.
Jest to pierwsze i zupełnie przypadkowe spotkanie obu szkół od 2002 r. Kanadyjczycy zawinęli do Falmouth w drodze do Francji.
- Szkoły mają podobny rodowód. Kanadyjska wzorowana jest na polskiej. Do zeszłego roku Kanadyjczycy korzystali z żaglowca Concordia (zatonął u wybrzeży Brazylii w lutym 2010 r.), bliźniaczego statku polskiej Pogorii - mówi Piotr Dobroniak z londyńskiego tygodnika "Cooltura".
- Niezamierzone spotkanie obu szkół jest ewenementem. Od razu nawiązano kurtuazyjne kontakty. Planowane są wizyty załóg i zawody szóstek wioślarskich z udziałem kadry i uczniów. Oba statki planują wyruszyć w morze w tym samym czasie, w czwartek rano, i jakiś czas będą płynąć obok siebie - dodał.
 W środę wieczorem załoga Chopina zorganizuje przyjęcie na pokładzie dla ok. 40 osób, które w ubiegłym roku pomogły w remoncie statku. Kapitanem jest 73-letni Krzysztof Baranowski, pierwszy Polak, który dwukrotnie samotnie opłynął świat, propagator Szkoły pod Żaglami.
 - Generalnie mamy tę samą załogę, co w ubiegłym roku, gdy rejs został przerwany po utracie masztów przy sztormowej pogodzie. Sześć osób ubyło ze względów losowych i rodzinnych - powiedział Mateusz Potemski z załogi statku.

- Żaglowiec spisuje się znakomicie. Ma nowy takielunek. Pływa się nim bardzo dobrze. W drodze do Falmouth mieliśmy sztorm, siła wiatru osiągała 8-9 stopni w skali Beauforta, ale Chopin bardzo dzielnie żeglował - dodał.

Żaglowiec Fryderyk Chopin 29 października zeszłego roku stracił oba maszty w czasie sztormowej pogody na Atlantyku i z 47 osobami na pokładzie dryfował w odległości ok. 160 km od wysp Scilly. Do Falmouth odholował go kuter rybacki. Uczniowie powrócili do Polski autokarem, a remont statku powierzono miejscowej stoczni A&P.
W czerwcu 2011 r. armator - Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji w Warszawie - sprzedał żaglowiec firmie 3Oceans, która zgodziła się, by ubiegłoroczna Szkoła pod Żaglami dokończyła rejs. Statek udostępniono bez opłat czarterowych. Nadal nie jest rozstrzygnięta sprawa roszczeń kutra wobec właściciela statku z tytułu kosztów odholowania. Sprawą zajmuje się sąd morski.






poniedziałek, 26 września 2011

Fryderyk zacumował w porcie Falmouth

26.09.2011 ok 20

Dobili do kei. Pierwszy cel osiągnięty
Przycumowali Jak donisi nasz człowiek na pokładzie Zbiegniew B:
Planowane cumowanie w Falmouth godzina 19 u boku norweskiego żaglowca Sorlandet na którym aktualnie pływają kadeci z Kanadyjskiej Szkoły pod Żaglami po utraceniu w zeszłym roku Concordii. Co za spotkanie !!!Będzie to pierwsze od wielu lat spotkanie żaglowców na kórych trwają Szkoły pod Żaglami.


Na pokładzie nauka szła pełną parą przez pierwszy etap rejsu.




Kasia w swym żywiole, ulubionym miejscu na statku:, ulubionym stroju :)






I na koniec tego miłego dnia,  życzenia dla załogi aby dobrze pilnowali Fryderyka coby stoczniowcy nie "pożyczyli" rei albo innego cennego sprzętu. PIĘKNY ten nasz Fryderyk Chopin i dzielny, już po raz drugi dowiózł naszych do Falmouth !


niedziela, 25 września 2011

Telefon zadzwonił :)

godz. 14:40

Wszystko fajnie, płyną na żaglach (szybko) ok 8 kn. Widzą Anglię, to ponoć miłe uczucie po tylu dniach żeglugi.
Kasi w nocy śni sie ląd, tęsknią za nim. Swoje odchorowała. Żygu było na północnym. Mieli sztorm, sterowała przy 9 B.
Lekcje intensywniejsze, jedzenie dobre, Pani cook pochwalona.

Teoria żeglowania

25.09.2011  godz. 7:50

Skoro telefonów brak.

Wiatr południowy ok 9kn, więc moga płynąć na żaglach półwiatrem, lewym halsem, patrząc na ich kurs i prędkość jest to wysoce prawdopodobne.
do celu do portu Falmouth pozostało ok 188 mM, jutro , tj w poniedziałek 26.09.2011, powinni być w porcie. Może tam działaja komórki firmy HTC, bo na morzu jakoś nienajlepiej sobie radzą.

Telefonu...brak

25.09.2011 godz. 7:33

Nie no chłopaki dzwonią, nawet Maciek Dowgiałło dodzwonił sie do mamy !!! a nasza Kasia milczy :(, telefon poza zasięgiem lub wyłączony.
No to super.

La Manche

Ruch jak na autostradzie, w ciekawym towarzystwie Fryderyk płynie :)


Oryginalny HMS Bounty został zbudowany w 1787 roku w Wielkiej Brytanii jako "Bethia". Okręt stworzono z myślą o przewozie sadzonek drzewa chlebowego,dla robotników angielskich kolonii, z Tahiti na Jamajkę. Swoją sławę zawdzięcza buntowi załogi, który rozpoczął się w kwietniu 1789 u wybrzeży archipelagu Tonga. Kapitan wraz z kilkunastoma lojalnymi marynarzami, został zmuszony do opuszczenia statku na siedmiometrowej szalupie, a buntownicy osiedlili się na wyspie Pitcairn wraz z uprowadzonymi z Tahiti kobietami.

Ta historia doczekała się aż pięciu ekranizacji. Jedną z nich jest film z 1963 roku z Marlonem Brando. To na jego potrzeby w 1960 roku, w Nowej Szkocji zbudowano replikę okrętu.

Jednostka kontynuuje tradycje żeglarskie pływając po całym świecie i goszcząc na swoim pokładzie wakacyjne obozy żeglarskie i młodzież, która uczy się na nim żeglowania w tradycyjnym stylu. Żaglowiec "Bounty" nadal służy też kinu, w 1990 zagrał główną rolę w filmie „Wyspa skarbów” z Christianem Bale i Charltonem Hestonem, a w 2006 roku posłużył jako jeden z pirackich okrętów w drugiej części „Piratów z Karaibów”.

sobota, 24 września 2011

pierwsze telefony

24.09.2011 23:50

Niestety Kasia nie dzwoniła, sms-a nie przysłała :(


Re: Aktualna pozycja Chopina

Postprzez ZBIGNIEW BOSEK 60 » 9 minuty temu
Widzicie nas na AIS, idziemy na silniku bo wiatr zdechł, ma sie pojawić
około 3 nad ranm i wtedy nocna wachta postawi żagle.
Do Falmouth mamy około 2 dni zeglowania (zależyowało od wiatru)
Młodziez bardzo dobrze przetrwała sztorm na Morzu Północnym,
kilka osób chorowało ale to są twardziele, rzygali,
chodzili do na lekcje i wachty.
Mamy bardzo dobrą kucharkę, jedzonko domowe, dawno tak dużo nie jadłem,
cikawe co pokaże waga po miesiącu ?.
Zbigniew Bosek





Z pokładu Fryderyka Chopina
* Z realcji Kapitana (22.09.2011 godz. 23:00)

Juz cztery dni halsujemy pod przeciwne wiatry na Morzu Północym, w tym jedna doba sztormu. Na pokładzie wszystko w porządku, lekcje odbywają się regularnie. Załoga zadowolona.

W Kanale...

24.09.2011 godz 10:30

Po nocnym halsowaniu, wiatr osłabł do 5 kn, wieje prosto w mordę z Kanału (normalnie płyną w przeciągu).
Kurs Fryderyka 218, prędkość 7 kn, czyli płyną na silniku.
W zeszłym roku Kasia w tym miejscu miała Kambuz a załoga po raz pierwszy zauważyła delfiny, czeka ich jeszcze rekin na wędce :)
Rok temu, pojawiły sie pierwsze telefony sms-y, liczę, że w okolicach Callais złapią zasięg na bank.
Pora z pierwszej ręki dowiedzieć się jak jest?

wtorek, 20 września 2011

20.09.2011

Po napisaniu poprzedniego postu, znalazłem relacje I-szego Mateusza Potempskiego:

* Z realcji I Oficera (20.09.2011 godz. 01:40)

"Właśnie trawersujemy Helgoland od Wschodu. Wieje 6-7B i idziemy bajdewindem lewego halsu kursem 305. Na razie niekorzystne prognozy (wiatr z Kanału Angielskiego). Zaczęło bujać. Załoga super! Lekcje pełną parą."

Nawet nieźle, jakbym miał mniej niż 39,5 rokowałbym dobrze na stratega na poważnych regatach hahaha

Morze Pólnocne

20.09.2011

Żeglują po Morzu Pólnocnym z prędkościa ok 5 kn.
Sądząc po kursie, nabieraja wysokości aby przy takim wietrze wejść do Kanału La Manche, kierunek wiatru zachodni, siła 16 kn, czyli żagle ustawione do bajdewindu
System AIS z przerwami ich śledzi po oddaleniu od lądu zniknęli na ok 11 godzin, po czym na chwilę sie pojawili aby znów zniknąć. (zapewne odbiornik na jednej z platform, ponoć licznych na Morzu Północnym.
Wśród rodziców spokój! Ma sie to doświadczenie :) w ubiegłym roku jak nam zniknęli z AIS na kilka godzin było nerwowo.

poniedziałek, 19 września 2011

W Kanale ...

19.IX.2011

Około 5 rano wpłynęli do Kanału Kilońskiego
Z pokładu:
"Ostatni odcinek przed wpłynięcie do kanału Kilońskiego pokonujemy na silniku, dmucha prosto w twarz i nie ma sensu halsować, niewielka fala, wiatr około 4, młodziez robi portowy klar żagli"




Z sms-a od Kasi:
"Jesteśmy na północnym, sterowałam na wejściu kilońskiego, choruje lekko tylko w kambuzie, jest supeeer :) Nauka porządniejsza pozdr"
Hahahah, no to wróciliśmy z dalekiej podróży, jest supeeeer :)

Ok 14 wyszli z Kanału...


Z pokładu:
Jest 8 rano, jak codziennie uroczyste wciągnięcie bandery na flagsztok w obecności całej zalogi. Potem już luzik, śniadanie i o 9 na sześć godzin lekcji






* Psia wachta
Trzecia wachta załapuje się na psią wachtę od 24 do 4 rano (niestety jestem w trzeciej wachcie). W tym czasie żaglowiec zbliżył sie do śluzy u wejścia do kanału i na pokładzie potrzeba więcej osób, o 4 wychodzi druga wachta a trzecia musi zostać na pokładzie do końca śluzowania i tym samym zalicza 6 godzin wachty. Jest 6.10, co robić kłaśc się spać czy czekać na dzwonek pobudki na gimnastykę poranną o 7 ?. Wszyscy kładą sie spać a za chwilę dzwonek, na gimnastyke poranną brakuje z "trzecij" połowy skladu.





* Na morzu w drodze do kanału Kilońskiego.

Wre paraca na pokładzie a bosmani mają duży zapas pomysłów jak wypełnić czas młodzieży. Lekcje, praca, wachty, brasowanie a kiedy czas na spanie ?

niedziela, 18 września 2011

Wypłynięcie

17.09.2011 r.
O godzinie 8.15 Chopin rzucił cumy i od razu w kanale postawił wszsytkie żagle. Młodzież ochoczo wspinała się na reje i skrupulatnie wypełniała swoje obowiązki przy żaglach na oczach rodziców i kamer telewizyjnych.
Miło było nam patrzeć na szczęśliwe twarze dzieci. Zawiązane rok wcześniej przyjaźnie trwaja i maja sie dobrze.
Kasia w kajucie z Hanią T oraz Anią W, niestety nie ma z nimi Dominiki S
Dziewczyny okazały rozsądek bez kłótni dogadały sie i zamieniły miejscami, Hania pomimo innego przydziału jest z Kasią Dominika zmieniła kajutę, mimo że chętnie zostałaby w starym składzie. Chyba dorosły przez ten rok bardziej niż by się wydawało.
Dla nas pożegnanie na Wałach Chrobrego to Wielkie emocje, niepokój ale Wielka nadzieja i przekonanie że się uda, musi sie udać.
Młodzież pięknie prezentowała sie w nowych strojach : koszulki, polary, czapeczki. Chętni do pracy, gotowi na przygodę ale wydaje mi się, że tym razem bardziej świadomi co tak na prawdę ich czeka podczas tych trzech miesięcy na morzu.
ok godz. 21 są zaledwie cirka 20 mM od wejścia do Kanału Kilońskiego














wtorek, 13 września 2011

...musi się udać...i się udało


wtorek 2011-09-13
:)
Jutro ostatnia noc w domu, w czwartek mustrowanie na żaglowiec a w sobotę w rejs , trasa ta sama, kadra i uczniowie prawie Ci sami, choć "prawie" robi róznicę, zobaczymy jak wielką? :)

AIS nowy, więc będę płynął razem z nimi