piątek, 5 listopada 2010

Anglia

Dziś dzien szkolny w angielskiej szkole. Kasia zaciekawiona jak to bedzie, kto by nie był :)
Będą uczestniczyć w lekcjach z kolegami z Anglii , czekamy z zniecierpliwieni za  relacją ze szkoły.
Chce mi sie spać ale poczekam.
Jutro do Warszawy, spotkanie z Kpt. Baranowskim. Narada wojenna, jak pomóc Fundacji. Rodzice są niesamowici koncerty, targi, płyta, reklama w internecie .... wszystko aby wilki morskie popłynęly dalej.
Jutro może dowiemy sie jakie sa szanse na kontynacje rejsu. Dzieciaki zaufali Kapitanom. Ufam i ja.
Niech zacytuje klasyka. Uda nam sie , musi sie udać!!!

Niezawodny Wiesiu, poproszony, znów pomógł, dzięki druhu!

info dla Jacka :)
Mimo braku parcia na szkło, dziennikarze dzwonia bedzie kolejny artykuł, tym razem poprosiłem o umieszczenie informacji o Fundacji ich celach, idei.
Nie chcę juz więcej tłumaczyć, że w rejsie nie biorą udziału dzieci "bogaczy"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz